Magda Grabowska jest doradcą małżeńskim oraz wykładowcą na konferencjach kobiecych. Wraz z mężem służy w ramach organizacji „Ruch Nowego Życia”. Jest matką trzech dorosłych już synów. Jej pasją jest praktyczne studiowanie Słowa Bożego, czego owocem jest wspomniana książka.
Jak pisze wydawca (Oficyna Wydawnicza „Vocatio”):
Jest to książka głównie dla kobiet i o kobietach. Osnowę dla jej treści stanowi biblijna Księga Rut.
Tak się składa, że Rut jest jedną z moich ulubionych bohaterek biblijnych. Nawet, w oparciu o analizę jej postawy, przygotowałam kiedyś, na spotkanie dla kobiet, temat: „Gdy sprawy źle się mają”. Kiedy więc tylko zobaczyłam, że na polskim rynku,w dziale ‘literatura chrześcijańska’, pojawiła się nowa książka, książka dla kobiet i książka polskiej autorki - natychmiast ją kupiłam. W tym samym mniej więcej czasie mogłam bliżej poznać się z Magdą, gdyż pracowałyśmy razem w jednym zespole, przygotowującym konferencję dla kobiet „Barwy Życia”.
Jednak główną bohaterką tej książki jest każda z Czytelniczek, bo każda z nich może w tej książce odnaleźć siebie. Książka nie tylko porusza głębokie prawdy duchowe, ale odnosi się także do praktycznych spraw życia codziennego.
To mnie najbardziej w tej książce ujęło - to przeplatanie się codzienności z głęboką duchowością. Okazuje się, że nawet najbardziej szara i przytłaczająca codzienność może nas wynosić na duchowe wyżyny. Tego doświadczyłyśmy wędrując z wdową Rut do Betlejem, towarzysząc wraz z nią pogrążonej w depresji Noemi, zbierając razem z nią kłosy, szukając razem z nią sposobu na polepszenie swojej sytuacji życiowej.
Można ją potraktować jako przewodnik do osobistej refleksji lub do dyskusji w grupie kobiet.
Pisałam ostatnie zdanie w liczbie mnogiej, ponieważ skorzystałam z sugestii wydawcy i zaproponowałam wspólne studiowanie tej książki gronu kobiet, z którymi spotykam się od ‘nastu’ lat na tzw. Spotkaniach Babskich.
Pytania w niej zawarte mogą być świetnym kluczem do rozmowy, zachęcania, budowania i wzajemnego pomagania sobie, gdyż nie chodzi tylko o samą przyjemność poznawania nowych treści, ale o to, byśmy miały siłę zmieniać nasze życie. Byśmy stawały się coraz piękniejsze, dojrzalsze, lepsze. By poprawiały się nasze relacje z ludźmi, z samymi sobą i oczywiście z Bogiem. By każda z Czytelniczek mogła stać się Kobietą Wartą Królestwa.
Wierzę, że było to udziałem każdej z nas podczas ponad roku pracy nad tą książką. Ta książka stała mi się bardzo bliska. Jak bliska? O tym może świadczyć jej tragiczna kondycja: kolorowo pokreślona, z zapiskami na marginesach, z dopiskami pod rozdziałami - pomysły na dopełnienie tematu, przeważnie wierszami lub innymi cennymi cytatami, z notatkami na temat tego, czym ja chciałam się podzielić. Nawet zdarzyło mi się ją czymś oblać - bardzo z tego powodu ubolewam. I ma jeszcze coś. Stempelek… Tak to nazywam. Jest to taki szczególny odcisk na okładce - odcisk uzębienia mojego kota, który ‘ostemplowuje’ wszystkie ksiązki, które aktualnie czytam :-).
Wspomnę jeszcze, że książka ta towarzyszyła mi w bardzo trudnych momentach mojego życia. Wtedy, kiedy życie mojego męża było zagrożone. Omawiałyśmy - dokładnie w tym czasie, kiedy zmagał się z chorobą i leżał w szpitalu - serię ważnych tematów. Tytuły dwóch z nich brzmiały: "Nasza postawa wobec trudności i cierpienia pokazuje na stan naszego serca" (to było dokładnie 4 dni po udarze mojego męża), "Nasza postawa wobec okoliczności i wyzwań życia pokazuje stan naszego serca". Po powrocie z jednego ze spotkań napisałam do przyjaciół: …Piszę dopiero teraz, bo przed chwilą wróciłam ze „Spotkania Babskiego”. Miałyśmy bardzo fajny temat: "Nasza postawa wobec trudności i cierpienia pokazuje stan naszego serca". Było to rozważanie oparte na Księdze Rut (według książki Magdy Grabowskiej „Kobieta Warta Królestwa”). Oczywiście oparłyśmy się na Noemi, która stała się Marą z powodu tego, że w obliczu trudnych doświadczeń pozwoliła sobie na narzekanie, oskarżanie Boga i gorycz. Kiedy wcześniej myślałam o tym temacie, przygotowując się do niego, to nie wiedziałam, że będzie on dla mnie swego rodzaju egzaminem praktycznym. Z reguły nie jestem osobą narzekającą i poddającą się przeciwnościom. Problemy, zamiast mnie paraliżować, bardzo często wywołują u mnie nadaktywność :-). Jest jednak jedna charakterystyczna rzecz, której piękny opis znalazłam kiedyś w I Mojżeszowej 15:12 "A gdy zachodziło słońce, ogarnął Abrama twardy sen, wtedy też opadały go lęk i głęboka ciemność". Ze mną bywało podobnie - w dzień aktywna, odpychająca od siebie lęk i smutek, a w nocy... Kochani - teraz nie mam tych lęków. Śpię spokojnym snem. Nie lękam się i ciemność mnie nie ogarnia. To chyba taki stan miał na myśli ap. Paweł, kiedy pisał o spokoju, który przewyższa wszelki rozum. Mam pokój Boży i dziękuję Wam, bo wiem, że Wy go dla mnie wymodliliście…
Chyba już nic więcej nie muszę dodawać.
Zachęcam do spotkania z Magdą. A jeśli nie jest to możliwe - to do kupienia jej książki. W dobie Internetu nie jest to trudne. Spotkanie odbędzie się w siedzibie Zboru Stołecznego Kościoła Zielonoświątkowego, przy ul. Siennej 68/70. Wejście boczne, od ulicy Siennej (domofon nr 4 - drzwi będą otwarte). Proszę zejść do podziemia. Autorka książki opowie nam coś o sobie, podzieli się też refleksją biblijną. Na spotkaniu będzie możliwe zakupienie książki „Kobieta Warta Królestwa” (z autografem :-).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.